Katalog firm. Połączone senackie komisje Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej oraz Infrastruktury przyjęły we wtorek nowelę ustawy o pracy na morzu, zakładającą m.in. poprawę praw pracowniczych marynarzy, których statki zostały napadnięte. Jakie są wstępne wymagania w pracy jako steward? Każda linia lotnicza ma oczywiście swoje własne oczekiwania wobec kandydatów na stewarda. Jedna pewne wymagania często się powtarzają i stanowią kanon. A zatem: mile widziane są osoby względnie młode i atrakcyjne – do około 30 lat, kobiety wzrostu 160 – 170 cm lub mężczyźni 170 – 180 cm, istotna jest prezencja, kultura osobista i dbanie o siebie, przynajmniej średnie wykształcenie, bardzo dobra znajomość minimum dwóch języków obcych – w tym jeden z nich to oczywiście angielski, wiele firm oczekuje, że kandydat będzie umieć pływać. W sytuacji kryzysowej to może okazać się niemal zbawienne, brak tatuaży i ekstrawaganckich, widocznych ozdób ciała. Spis Treści1 Steward – Przygotowanie zawodowe2 Steward – Jak firmy rekrutują?3 Steward – Kurs zawodowy na stewarda4 Steward – Egzamin zawodowy Steward – Przygotowanie zawodowe Wymagane jest minimum średnie wykształcenie, choć niektóre linie oczekują też tego wyższego. W jaki sposób jednak merytorycznie możesz przygotować się do pracy stewarda? Istnieją specjalne szkoły policealne oraz kursy przygotowujące. Jest to pewien atut, choć nie gwarantuje zatrudnienia. Wiele linii ma własne kryteria przyjęć i jeśli są Tobą zainteresowani, zorganizują dla Ciebie swoje własne szkolenie. Steward – Jak firmy rekrutują? Na początku firma lotnicza przeprowadzi z Tobą rozmowę kwalifikacyjną. Podczas jej trwania obserwowane będzie Twoje zachowanie, postawa, kultura osobista, styl ubierania i prezencja. Nie bądź zaskoczony, jeśli rozmowa w pewnym momencie zacznie być prowadzona w obcym języku. Następnie czekać będzie Cię szereg testów sprawdzających umiejętności – językowe, predyspozycje psychologiczne. A także pewne inscenizowane zadania mające na celu ocenić Twoje zachowanie się w grupie. Symulacje mogą dotyczyć typowych i kryzysowych sytuacji, do których może dojść w samolocie. Obserwowane będzie Twoje zachowanie podczas awarii, sytuacji wzmożonego napięcia lub konfliktu. Oprócz tego do załatwienia będziesz miał badania lekarskie. Mają one na celu wykluczyć występowanie okoliczności dyskwalifikujących. Takich jak epilepsja, niekorygowane wady wzroku, kręgosłupa, alergie albo choroby układu krążenia. Steward – Kurs zawodowy na stewarda Jeśli uda Ci się zakwalifikować do dalszego etapu, czekać będzie Cię zawodowe szkolenie na stewarda. Kurs trwa kilka lub kilkanaście tygodni. Niestety, jest płatny – około 7000 – 10 000 zł. Choć niektóre linie mogą umówić się z Tobą na bezpłatny kurs za cenę potrącania jego kosztów z przyszłej pensji. Zajęcia dotyczyć będą obsługi pasażerów, zapoznaniem się z procedurami ewakuacyjnymi, ratowniczymi i obsługą sprzętu. Poznasz zasady prawidłowej komunikacji, zawodowego savoir vivre-u oraz… umiejętnego poruszania się w latającym pojeździe. W końcowej fazie uczestniczyć będziesz w próbnych i krótkich, ale prawdziwych lotach. Steward – Egzamin zawodowy Rekrutację i kurs wieńczy specjalny egzamin. Jego formę i treść każda firma lotnicza opracowuje na własne potrzeby. Crewing - praca na morzu Oferty pracy na morzu Lista marynarzy Szukaj marynarza Agencje crewingowe Crewing agency Oferty pracy dla marynarzy Crewing Nowy marynarz Nowa agencja crewingowa Kursy dla marynarzy Warunki korzystania z serwisu CREWING Lista ofert pracy Kurs dla marynarzy Kursy morskie dla marynarzy Ośrodki szkoleniowe dla marynarzy Pierwszym portem, z którego zostanie wyeksportowane ukraińskie zboże po ustaleniach w sprawie bezpiecznego korytarza będzie Czarnomorsk – powiadomił wiceminister infrastruktury. Pierwsza wysyłka planowana jest jeszcze w tym następnej kolejności zaangażowane będą porty Odessa i Piwdenne – powiedział cytowany przez agencję Ukrinform wiceminister infrastruktury Jurij Waskow w transport jest planowany jeszcze w tym tygodniu, a wszystkie trzy porty mają być gotowe do pracy w ciągu dwóch resortu infrastruktury Ołeksandr Kurbakow powiedział, że 27 lipca ma rozpocząć działanie centrum koordynacyjne, które będzie nadzorować i koordynować funkcjonowanie korytarza humanitarnego na Morzu Czarnym. Szczegóły techniczne mają być dopracowane w ciągu dwóch dni w centrum koordynacyjnego, jak wskazał Kurbakow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina, nie będzie obejmował wód terytorialnych Ukrainy, gdzie pełną kontrolę nad wszystkimi procesami będą sprawować ukraińskie zostanie przeprowadzone wyłącznie w wyznaczonym dla ruchu statków handlowych korytarzu. Będą one poruszać się w asyście jednostek ratowniczych ministerstwa Kurbakowa po wznowieniu eksportu Ukraina będzie w stanie eksportować miesięcznie trzy miliony ton Solski, szef resortu polityki rolnej i żywnościowej powiadomił, że Ukraina już posiada zgromadzone zapasy zboża warte 10 mld Ukrainy i Rosji zawarli z Turcją i ONZ w piątek dwie oddzielne "lustrzane" umowy odblokowujące eksport ukraińskiego zboża przez porty czarnomorskie. Ma to zagwarantować bezpieczne korytarze morskie do trzech ukraińskich portów: Odessy, Czarnomorska i Jużnego (Piwdennego).Dzień po zawarciu porozumień Rosja zaatakowała port handlowy w Odessie rakietami Kalibr, uszkadzając jego infrastrukturę.
tutaj. W czasie naprawy łopat turbiny wiatrowej na morzu trzeba ściśle przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Każdy, kto chce serwisować wiatraki na morzu musi przejść kurs z dostępu linowego. Praca na morzu to w dużej mierze czekanie na sprzyjającą pogodę. Czasami dochodzi do niebezpiecznych sytuacji.
Czy automatyzacja jest nieuchronnym kierunkiem rozwoju branży morskiej energetyki wiatrowej? Czy jest w stanie wyprzeć człowieka? O obecnych rozwiązaniach i technologiach przyszłości mówi prof. dr hab. inż. Zbigniew Korczewski z Politechniki do nas wiadomości o coraz nowszych rozwiązaniach dla offshore. Jak innowacje technologiczne wpływają na rozwój morskich farm wiatrowych już dziś?Po pierwsze mamy systemy informatyczne. Turbiny morskie w zasadniczy sposób różnią się od tych, które mamy na lądzie. Na morzu ich dostępność obsługowa nie jest tak oczywista, jesteśmy uzależnieni nie tylko od dystansu 30-40 km od linii brzegowej, ale także od pogody. Wiadomo więc, że te złożone systemy elektroenergetyczne (bo tak je nazywamy) pracują bez bezpośredniego nadzoru operatorów i muszą być sterowane zdalnie. One pracują w sposób ciągły, bo turbina morska musi pracować co najmniej 330 dni w roku, i to przez 25 lat. Prawidłowe użytkowanie turbin wiatrowych – tzn. przy najwyższej sprawności i maksymalnej mocy – wymaga zastosowania złożonych systemów informatycznych. Dzisiaj mówimy o mocach 14-15 MW. Przekładając to na wymiary i masę turbiny wiatrowej, mamy średnicę wirnika rzędu 220-240 metrów. Wirnik z zespołem napędowym o masie kilkuset ton jest posadowiony na wysokości nawet 150 metrów. I to wszystko się kwestia to system informatyczny, który ma wspomagać człowieka w zakresie codziennego użytkowania, a inna – dozór diagnostyczny i obsługowy. Pracujące turbiny muszą być poddawane okresowo przeglądom technicznym i diagnozowane. Tu swoje zastosowanie ma sztuczna inteligencja i robotyka. Miałem możliwość wizytowania budowy farmy wiatrowej w Saint-Nazaire. Widziałem, jak jest przygotowywany taki system i rozmawiałem z przedstawicielami firm, które biorą udział w stawianiu morskich farm wiatrowych we czego się pan tam dowiedział?Udało mi się wyłowić mnóstwo nowinek technologicznych, jak np. możliwość oceny stanu technicznego turbin wiatrowych z zastosowaniem dronów odpowiednio wyposażonych w aparaturę się tam również roboty do oceny stanu technicznego łopat wirnikowych. Najnowszy produkt brytyjski to robot inspekcyjny Blade Bug. Jest on w stanie przemieszczać się po ponad 100-metrowej łopacie wirnikowej, dokonując rejestracji stanu jej powierzchni. Ma specjalne przyssawki, przypominające te wykorzystywane do badania EKG. To bardzo skomplikowane urządzenie. Co ciekawe, twórcą i pomysłodawcą, a także szefem tej firmy jest Polak z działają te systemy elektrooptyczne?Na morzu mamy powietrze o określonej wilgotności. Tak naprawdę to suche powietrze, w którym znajdują się kropelki wody, a w nich najczęściej rozpuszczona jest sól. Mamy taką chmurę, która nie jest widoczna gołym okiem, ale w obrazie akustycznym czy laserowym – już tak. Zastosowanie optoelektroniki jest rzeczą nową, to zdecydowane wyjście do przodu jeśli chodzi o układy monitorowania i parametr to prędkość wiatru. Musimy do niej dostosować prędkość kątową obracania się wirnika. To tzw. współczynnik szybkobieżności, który charakteryzuje szybkość obracania się wierzchołka łopaty w stosunku do prędkości wiatru. Maksymalną moc ze strumienia wiatru osiągamy wtedy, gdy ten stosunek jest optymalny. To oczywiście musi robić automat, szczególnie na są jeszcze wyzwania w offshore, w których robot może wyręczyć człowieka?Ciekawe wyzwania eksploatatorów morskich farm wiatrowych związane są z przeprowadzaniem obsług. Jeśli coś się dzieje z turbiną lądową, jedzie ekipa serwisowa, dostaje się do gondoli na górze. Czasami może wystarczyć wejście do układu sterowania w segmencie podstawowym wieży – pierwszym od morzu to musi być podzespołów w warunkach morskich jest niezwykle skomplikowana. Trzeba tu jeszcze brać pod uwagę gabaryty i masy umieszczone na wysokościach (300-500 ton zamontowane na wysokości blisko 150 m). To wszystko musi działać bez bezpośredniego morzu turbiny wiatrowe są co najmniej trzykrotnie większe, w sensie generowanej mocy. Systemy są bardziej złożone. Na lądzie można pojechać, zobaczyć, co się dzieje, w razie konieczności wyłączyć wirnik turbiny z ruchu i przeprowadzić naprawę. Taka prozaiczna sprawa – użytkowanie turbin morskich w warunkach zimowych. Na morzu przy niskich temperaturach istnieje dużo prawdopodobieństwo oblodzenia łopat wirujących, co przekłada się na drgania. A jeśli pojawiają się nadmierne drgania, to taka konstrukcja prędzej czy później pęknie, zgodnie z prawemWöhlera. Aby temu zapobiec, uruchamiany jest system ogrzewania łopat – sygnał z czujnika inicjuje włączenie nawiewu gorącego powietrza. To sposób mechaniczny. Może też być na zasadzie takiej, jak w samochodach, gdzie na tylnych szybach włącza się spiralka grzewcza. Przykład: system sterowania wyłapuje drgania, które wykazują, że mamy do czynienia z utratą stabilności układu mechanicznego wirnika turbiny, np. wskutek ubytków materiału, bądź deformacji łopat. Warunki pogodowe panujące na morzu nie zawsze pozwalają na dostęp do to jest zorganizowane?Przez dwie sieci – Ethernet i Internet. Kilkadziesiąt parametrów, które są obserwowane, charakteryzują nie tylko stan pracy turbiny, ale też stan drganiowy całej konstrukcji. Wszystko to mierzone jest online. Do tego służy system kontrolno-pomiarowy SCAIME. Zbiera on dane z czujników optoelektronicznych, wmontowanych w strukturę konstrukcyjną łopat, wież czy fundamentów już na etapie ich produkcji. Tutaj również jest problem z dostępnością do takiego systemu i jego naprawą w przypadku turbiny posadowionej na morzu. Odrębnym problemem metrologicznym jest zapewnienie wiarygodności pomiarowej zastosowanych przetworników optoelektronicznych w całych cyklu „życia” turbiny tj. przez 25 morska farma wiatrowa składa się najczęściej z blisko 30-70 turbin. Jądrem farmy jest podstacja, do której przesyłany jest prąd generowany w poszczególnych turbinach. Jest w niej odpowiednio przetwarzany i już jako prąd stały przesyłany jest kablem podmorskim 30-40 km na ląd do stacji brzegowej. Przez ten kabel, oprócz tego, że znajdują się w nim żyły elektryczne, pociągnięta jest wiązka światłowodowa, którą dane pomiarowe są przesyłane do stacji lądowej. Parametry muszą być przetwarzane, a następnie poddane wnioskowaniu odpowiednio przetwarza się te informacje?Tu wchodzi AI (sztuczna inteligencja) – sieci neuronowe, systemy ekspertowe, które wspierają decyzje operatora. Bo na końcu tego łańcuszka znajduje się operator, który obsługuje centrum diagnostyczne na lądzie. Pracuje tam cały sztab ludzi, który kontroluje, czy użytkowanie może być kontynuowane, czy może trzeba przeprowadzić jakąś regulację. Gorzej, jeśli z turbiną dzieje się coś złego. To może dotyczyć każdego, nawet najdoskonalszego obiektu systemy prowadzące inspekcję turbin mogą wyeliminować człowieka?Tak. Nawet muszą! Podstawową czynnością diagnosty jest zbadanie obiektu na drodze pomiarów. Następnie przeprowadza wnioskowanie diagnostyczne i stawia diagnozę. Tutaj te wszystkie czynności, począwszy od pomiaru muszą być wspomagane pracą systemów informatycznych. Proces monitorowania morskich turbin wiatrowych jest prawie do końca prowadzony przez urządzenia automatyczne i robotyczne. Natomiast decyzja o wyłączeniu turbiny w sytuacji, gdy jej parametry kontrolne nie przekraczają wartości progowych, należy do człowieka (operatora).A jeśli chodzi o serwisowanie? Czy tu też automatyzacja może wyprzeć człowieka?Aż tak daleko nie. Automatycznie serwisujemy turbiny na etapie oceny stanu dokonywanej online. Przeprowadzenie napraw w systemie zdalnym nie jest w akcji robota Blade Bug, który zastępuje te charakterystyczne postacie serwisantów wiszące na linach przytwierdzonych do łopat turbiny, które widzimy w Internecie. Ludzie wchodzą do wnętrza łopaty i sprawdzają, czy coś nie pękło. Idzie to zatem w kierunku zastąpienia człowieka robotami. Dron też może rejestrować i analizować sygnały optyczne i że „na turbinę” pojedzie ekipa, powinno być ostatecznością. Jak już mówiłem, na morzu pogoda może się gwałtownie zmienić. Ekipa serwisowa może się tam dostać, ale mieć problem, żeby wrócić. Znam to z przekazu od znajomego inżyniera, który pracował przy morskich farmach wiatrowych i platformach wydobywczych w USA. Żeby pracować przy serwisowaniu turbiny, trzeba mieć odpowiednie cechy psychofizyczne. A Bałtyk nie jest przyjemnym morzem, szczególnie w sezonach przejściowych, jesień, zima i lepiej zapobiegać niż leczyć – czyli w tym wypadku serwisować?Wyprzedzać chwilę, gdy pojawi się uszkodzenie. Wyłączyć turbinę z ruchu, zanim pojawi się jej uszkodzenie wtórne. Przykładowo, każde, nawet najlepiej wykonane łożysko poddawane zmiennym i nadmiernym obciążeniom może ulec uszkodzeniu. To tylko drobny element bardzo złożonego układu mechanicznego, ale jego uszkodzenie, które w diagnostyce określamy pierwotnym, może spowodować wtórne uszkodzenia całego zespołu napędowego, łącznie z urwaniem się łopaty wirnikowej, pęknięciem wału transmisyjnego czy przekładni redukcyjnej. To powoduje ogromny zakres prac przy odtwarzaniu stanu technicznego. Na lądzie to też jest skomplikowane, ale nie aż tak jak na szybko takie drony, czy roboty, jak Blade Bug mogą być rozpowszechnione?Gdy we wrześniu 2021 roku byłem w St. Nazaire, byli tam obecni nie tylko giganci turbinowi offshore, tacy jak GE, Vestas czy Siemens Gamesa, ale też firmy mniejsze, specjalizujące się w innowacjach technologicznych. Blade Bug miał być wdrożony do eksploatacji już w 2022 roku. Jego możliwości są ogromne. Mówimy tu o wyposażeniu robotów i dronów w odpowiednią aparaturę pomiarową. Podstawą jest tu system SCADA – zbieranie parametrów, ich przetwarzanie i wnioskowanie. To powinno wchodzić jednocześnie z budową farm wiatrowych na morzu. Dostępność informacji o innowacjach w tym względzie nie jest natomiast powszechna. Informacje podawane w Internecie są tylko jaka jest przyszłość morskich turbin wiatrowych? Będą stawiane coraz większe czy może coraz dalej wysunięte – czyli pływające?Niewątpliwie przyszłością są pływające farmy wiatrowe. Te co prawda też będą coraz większe. Jeżeli mamy na morzu silniejsze wiatry, możemy stawiać większe turbiny. Im większe turbiny, tym większe wyzwania techniczne i technologiczne. Ale jak już stawiamy, to żeby koszt budowy (na etapie inwestycyjnym jest to szacunkowo 1,5-2 milionów euro za 1 MW mocy) się zwrócił, to korzystniej jest stawiać na morzu turbiny jak największe. W ślad za tym muszą jednak iść coraz większe statki i urządzenia instalacyjne do zabudowania turbin na morzu – jack-upy, dźwigi itd. Statki do stawiania największych turbin dostępne są w ograniczonej liczbie. Tak więc pojawiają się dodatkowe koszty inwestycyjne. Natomiast czołowe światowe ośrodki, my na Politechnice Gdańskiej również, prowadzą w tej chwili badania w kierunku pływających farm wiatrowych. Te, nawet postawione na środku oceanu, będą mogły generować i przesyłać prąd na ląd. Może to dziś iluzoryczna wizja, ale już jutro będzie to codzienność. Prace badawcze idą w tym że w wypadku „pływaków” systemy do inspekcji będą jeszcze ważniejsze, bo serwisowanie będzie jeszcze trudniejsze?Dokładnie. Jest jeszcze jedna kwestia. Prace naukowo-badawcze idą również w kierunku odzyskiwania nadmiarowej energii z wiatru. Taka sytuacja miała miejsce ostatnio, gdy z mediów słyszeliśmy, że Brytyjczycy mieli problem, bo tak silnie wiało, że nie wiedzieli, co z tym robić. Zdarza się i tak, że mamy nadmiar energii elektrycznej z wiatru. Ważna jest więc kwestia jej przetwarzania i akumulacji w tzw. układach kogeneracji różnego rodzaju energii. Tu przewiduje się współpracę turbiny wiatrową z elektrolizerem, który wytwarzałby wodór. Ten z kolei byłby wykorzystywany do wtórnej produkcji energii elektrycznej w ogniwie paliwowym, np. do zasilania statków serwisowych. Są jeszcze akumulatory ciśnieniowe, w których energia elektryczna służy do sprzężenia powietrza i przechowywania go w podwodnych magazynach ciśnieniowych. Później, kiedy brakuje wiatru mogłoby ono napędzać turbinę powietrzną wraz z generatorem, do wtórnej produkcji energii elektrycznej. Dlatego magazyny energii to bardzo ważne wyzwanie. Równolegle rozwijane są technologie efekty badań w offshore wind są szybciej wdrażane niż w innych dziedzinach przemysłu?Dzisiaj praktycznie nie prowadzi się badań w oderwaniu od przemysłu. Aby zdobyć grant, tworzy się konsorcja uczelni z partnerem przemysłowym, przy czym ten ostatni najczęściej powinien być jednostką wiodącą. Będąc we Francji na konferencji Seanergy, nawiązałem sporo kontaktów z naukowcami i wizytowałem stoiska uczelniane. Stoiska Uniwersytetu i Politechniki w Nantes były wręcz oblegane. Miałem problem, żeby porozmawiać z pewnym profesorem, bo tak dużo ludzi z przemysłu poszukuje konsultacji specjalistycznych w zakresie offshore u naukowców francuskich. My w Polsce jeszcze tego nie mamy, bo nie mamy pracujących turbin na Bałtyku. Inaczej to będzie wyglądać, gdy ta technologia do nas wreszcie trafi i stanie się bardziej znaczy, że polska nauka też zyska na morskich farmach wiatrowych?Taką mam nadzieję. Najgorszy scenariusz, to gdyby np. Duńczycy, Niemcy czy Amerykanie przyjechali, postawili farmy wiatrowe na morzu, przeszkolili 50-100 osób w zakresie ich obsługi i wyjechali. Zawsze będą pojawiały się przecież problemy eksploatacyjne. Co do rozwijania nowych technologii produkcji nasze możliwości są bardziej ograniczone, ale na etapie eksploatacji jest nadzieja, że właściciele farm wiatrowych będą korzystać z pomocy polskich uczelni, przynajmniej w zakresie konsultacji specjalistycznych, a może również zlecanych badań dr hab. inż. Zbigniew Korczewski – wykładowca Politechniki Gdańskiej w Instytucie Oceanotechniki i Okrętownictwa, Zakładzie Siłowni Okrętowych. Autor wielu publikacji, Diagnostyka eksploatacyjna okrętowych silników spalinowych tłokowych i turbinowych , Endoskopia silników okrętowych i Metodyka testowania paliw żeglugowych w rzeczywistych warunkach pracy silnika o zapłonie samoczynnym. TT-Line należy do jednego z liderów wśród przewoźników promowych na rynku przewozów bałtyckich. Nasza firma oferuje atrakcyjną pracę w młodym, dynamicznym zespole, zarówno w obsłudze lądowej jak i na promach. TT-Line stawia przede wszystkim na profesjonalizm i zaangażowanie. Dzięki nim możemy być liderem na rynku oraz

Ustalaniem minimalnych zarobków marynarzy zajmuje się ITF Seafarers, czyli Międzynarodowa Federacja Pracowników Transportu Morskiego. Według danych z roku 2015 r., kiedy to ustalono obowiązujące do dziś stawki, sytuacja prezentuje się następująco (po przeliczeniu na złotówki):- chłopiec pokładowy: 4,5 tys. zł- steward: 7,2 tys. zł- szef kuchni: 8 tys. zł- trzeci oficer: 11,6 tys. zł- drugi oficer: 12 tys. zł- pierwszy oficer: 15,2 tys. zł- kapitan: 23,2 tys. złWarto tu jeszcze raz podkreślić, że mówimy o stawkach minimalnych, a więc osoby zatrudnione na morzu mogą liczyć na jeszcze wyższe kwoty. Jest jednak pewien haczyk: po pierwsze ustalenia ITF respektuje ok. 20-30 proc. armatorów, a więc trzeba mieć szczęście, by na statek takiego trafić, po drugie na morzu przebywa się jakieś 7-8 miesięcy w roku - jeśli marynarz nie trudni się więc czymś także na lądzie, przez długi czas nie zarabia ani grosza. Do tego często sam musi zadbać o swoje ubezpieczenie, składki emerytalne, pokryć koszty kursów doszkalających TEŻ: Zarobki na kolei. Jaką pensję ma konduktor czy maszynista? [INFOGRAFIKA]Zarobki marynarzy zależą najczęściej od ich doświadczenia zawodowego i rodzaju statku, na którym pływają. Uznaje się, że marynarz przestaje być „żółtodziobem” po wysłużeniu na morzu trzech lat na jednym rodzaju statku. Bardzo dobrze opłacana jest praca na statkach przemysłu wydobywczego ropy i gazu, obsługi morskich elektrowni wiatrowych i morskich sieci przesyłowych. Jak wskazuje na samym początku pensja wynosi tam od 8 do 16 tys. zł brutto, a po trzech latach nawet 40 tys. zł brutto miesięcznie!Źródła:

Dziennik Ustaw Dz.U.2023.2257 t.j. Akt obowiązujący Wersja od: 19 października 2023 r. Rozdział 12 - Zmiany w przepisach obowiązujących - Praca na morz Oferty pracy: Steward Sortuj według: trafności - daty Data StewardArvato Polska Sp. z - Arvato Services61-569 PoznańPokaż wszystkie praca: Enersys - oferty pracy: Bielsko-Biała Przeglądaj wynagrodzenia: wynagrodzenia na stanowisku "Data Steward Variant Configuration and Production Data"Pokaż wszystkie praca: LOTOS - oferty pracy: Gdańsk Pokaż wszystkie praca: State Street - oferty pracy: Kraków Pokaż wszystkie praca: State Street - oferty pracy: Gdańsk Przeglądaj wynagrodzenia: wynagrodzenia na stanowisku "Italian Speaker for Financial Roles, Associate 1"Pokaż wszystkie praca: State Street - oferty pracy: Gdańsk Przeglądaj wynagrodzenia: wynagrodzenia na stanowisku "Risk Operations Manager, Officer" Otrzymuj bezpłatne powiadomienia z najnowszymi ofertami pracy Tworząc powiadomienie Job Alert, akceptujesz nasze Warunki. W każdej chwili możesz zmienić ustawienia zgody, anulując subskrypcję lub postępując w sposób opisany w naszych Warunkach.
Żeby rozpocząć pracę na morzu nie potrzeba wiele. Oprócz pewnych umiejętności "miękkich" takich jak silna psychika, czy bezkonfliktowość, do pracy na morzu konieczne są: komunikatywna znajomość języka angielskiego kurs "Indywidualne techiki ratunkowe" (IMO 1.19) podstawowy kurs pierwszej pomocy (IMO 1.13) kurs "Bezpieczeństwo własne i odpowiedzialność wspólna" (IMO 1.21
Nasz Klient oferuje zatrudnienie w branży hotelarskiej na pokładzie 60-metrowego motorowego jachtu luksusowego o charakterze czarterowym. Ten niezwykle prestiżowy jacht zakwaterowuje 12 gości VIP podczas czarterów oraz wielonarodową załogę w liczbie 17 osób przez cały rok. Rejsy czarterowe odbywają się na Morzu Śródziemnym w sezonie letnim oraz w USA i na Morzu Karaibskim w sezonie zimowym i obsługują najbardziej wymagających klientów z całego świata. Między sezonami jacht stacjonuje w Europie lub Ameryce Północnej. Dla naszego Klienta poszukujemy idealnego/-j kandydata/-ki na stanowisko:Steward/ Stewardessa JachtowaMiejsce pracy: Morze ŚródziemneWynagrodzenie: na poziomie 2 500 €/ miesiącData i miejsce rekrutacji 8 maja 2015, godz. 10:00 Vanilla Aparthotel, ul. M. Bobrzyńskiego 33, 30-384 KrakówJeśli: woda to Twój żywioł a podróże marzeniem, swobodnie komunikujesz się w języku angielskim, posiadasz doświadczenie w branży hotelarskiej lub/i gastronomicznej, potrafisz z uśmiechem angażować się w powierzone obowiązki, chcesz pracować w międzynarodowym środowisku, to może warto spróbować?Wystarczy: wyróżnić się wśród innych kandydatów/-ek i wygrać CASTING zarezerwować dwa kolejne tygodnie na profesjonalne przygotowanie do pracy Oferujemy: międzynarodowe i dynamiczne środowisko pracy atrakcyjne wynagrodzenie oraz bonusy zakwaterowanie i wyżywienie na stanowisku pracy CV oraz 2 zdjęcia (profilowe oraz całej sylwetki)prosimy wysyłać poprzez przycisk: ihuPI. 31 26 67 427 101 75 334 433 194

steward praca na morzu